Forum Andy Roddick Forum Strona Główna


AUSTRALIAN OPEN 2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Andy Roddick Forum Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
AnqxxxAndrosław
VIP



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:22, 24 Sty 2010    Temat postu:

i mamy 1/8 Very Happy
nie obyło się bez kontrowersji
choć nie z winy Andiego Jezyk

nie jestem zachwycony grą Roda,ale cieszmy się że wygrał!

...i że trolpotro out Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Administrator



Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 875
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:13, 25 Sty 2010    Temat postu:

Sorry Monia, ale to wina tego, że się nie wysypiam xD

No z Gonzalezem było bardzo trudno i na dobrą sprawę to za grę należał mu się ten mecz.Faktycznie nasz Andy przestał grać ofensywnie, a wycieczki do siatki są jedną wielką żenadą.
Cilić, który pokonał Del Potro (może i po kontuzji, ale to ostatecznie numer 4) wcale nie musi być łatwym przeciwnikiem.Marin od dłuższego czasu pokazuje formę rosnącą, co raz mniej przegrywa wygrane mecze i nie sika po majtach widząc wysoko rozstawionych.
Jak Andy się nie weźmie do roboty to nie tylko marzenia o wygraniu WS legną w gruzach, ale on nawet do SF może nie dojść.Bo ile szczęścia można mieć?
Co do samego Gonzaleza to facet mocno poprawił bh i miał z niego kilkanaście winnersów.

Dzisiaj w nocy Djoker spotka się z naszym Łukaszem Kubotem Smile Szkoda, że oczywiści muszę spać wtedy -_-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yves
Administrator



Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:57, 25 Sty 2010    Temat postu:

I co ja mówiłam? Rolling Eyes Oczywiście były kłopoty, bo gra Andy'ego to jest bida z nędzą po prostu. Tylko dziękować Gonzalezowi, że się tak spalił psychicznie po tej końcówce czwartego seta, bo jestem wręcz pewna, że nasz faworyt nie wyszedł by zwycięsko z tego spotkania gdyby Chilijczyk utrzymał poziom z seta drugiego i trzeciego.

Teraz będzie Cilic i moje obawy są jeszcze większe niż przed meczem 4 rundy.. Chorwat jest przede wszystkim bardziej regularny z obu stron, dlatego Andy nie ma co liczyć na stałe uderzenie w jedno skrzydło (co go zresztą wczoraj zgubiło, bo jak się okazało backhand Gonzaleza już taki dziurawy nie jest). Absolutnie ważna będzie gra przy break pointach. Ta skuteczność (a raczej jej brak) we wczorajszym meczu wołała o pomstę do nieba. Marin to dobry serwisman, dlatego każda nadarzająca się okazja musi być wykorzystana!
Także już wałkowane przeze mnie wycieczki do siatki Rolling Eyes Rod ja Cię błagam! Rolling Eyes Approach shot to ma być z reguły uderzenie agresywne. Nie koniecznie mocne, ale agresywne, które uniemożliwi przeciwnikowi minięcie lub lob, a ty tu zawsze z marnej klasy slajsem wyskakujesz! Mad
No i na koniec, przede wszystkim nie może Andy grać tak pasywnie. Forhendy w okolice kara serwisowego, no proszę Was, co to ma być? Rolling Eyes Obawiam się jednak, że w obecnej erze Roddicka zapomnieć możemy o płaskim i mocnym uderzaniu w ostatnie centymetry. Lifcik i cierpliwość, oto co nas uratuje! Rolling Eyes
Szansę Roda upatruję jeszcze ewentualnie w tym, że Cilic może nie podołać stawce spotkania i myśl o ewentualnym półfinale Wielkoszlemowym, to będzie dla niego za wiele. Ale jak już Ania wspomniała, Chorwat już miał do czynienia ze spotkaniami w których potrafił rozprawić się z graczem z pierwszej dziesiątki, więc na ewentualny mentalny upadek raczej nie ma co liczyć. Nie wiem też jak on kondycyjnie wygląda i czy po takiej dawce tenisa zmęczenie nie da mu się we znaki, co oczywiście w tej potyczce nie pozostanie bez znaczenia.

Chciałam się jeszcze odnieść do innego spotkania i powiedzieć, że Nando jest po prostu beznadziejny Sad
Jedyne podsumowanie jego meczu z Davydenko jakie mi się nasuwa, to: Verdasco d Verdasco.
Błędów narobił jak za dwóch a podwójnych błędów serwisowych to chyba próbował pobić rekord.
Najgorsze jest to, że Rosjanin wcale nie grał jak ta żelazna ściana, która jeszcze kilka meczów wcześniej była nie do przebicia i stawiła opór Federerowi oraz Nadalowi. Miałam wrażenie, że to był powrót do starego Mikołaja, który nie radzi sobie w meczach o stawkę w WS. W pierwszych dwóch setach to praktycznie Hiszpan kreował całą grę. Jego błędy lub dobre zagrania stanowiły o wyniku. Krótki zaledwie fragment dobrej gry w trzecim secie sprawił, że Nando wygrał tą partię. Tym większa była moja irytacja widząc jak się męczy i jaka 'dziwna' niemoc go ogarnęła. (skojarzenia z WTF w Londynie prawidłowe)
Dalej niestety nie mogłam oglądać; ale to chyba lepiej, że przegapiłam ten errorfest, zaoszczędziłam sobie przynajmniej nerwów.
W każdym razie życzę powodzenia Davydence, po tym co dzisiaj widziałam, przyda mu się. A były takie szanse na wyeliminowanie Federera..

Inne ćwierćfinały, to kochany Novaczek z Tsongą. Ten pierwszy wyeliminował naszego Kubota (!), który oprócz tego, że walczył z Serbem, zmagał się z chorobą. Tsonga wygrał z Almagro. Ciekawy fakt, który warto odnotować - to była pierwsza w karierze 5'ciosetówka Francuza Smile
Liczę, że dadzą to spotkanie finalistów z 2008 roku w sesji dziennej, co się Novaczek trochę podsmaży, ale nie wiadomo też jak zareaguje organizm tego miśka Jo. Do kondycyjnych tytanów to on chyba nie należy. Ale w każdym razie allez Jo, potrzymaj pozytywny bilans gier z Djokovicem!
I oczywiście spotkanie dwóch najwiekszych pretendentów do tytułu czyli Murray'a i Nadala. Hiszpana jeszcze nie widziałam w turnieju, Murray za to oprócz serwisu wygląda całkiem solidnie. 20-18 w ostatnim secie to fajny wynik nie? Go on guys Jezyk Liczę na was wojownicy! xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Administrator



Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 875
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:00, 26 Sty 2010    Temat postu:

Ja myślę, że Cilić może i nie grał za często takiej ilości meczów, ale paradoksalnie może mu to wyjść na dobre.Nie poczuje znużenia, rutyny itp. Jest młody, ma dobrą kondycję bo i nie ma jakiś zbędnych kg. Bez wątpienia trudny mecz.

Denko i Verdasco to w ogóle wołają o pomstę do nieba.To co było grane w 4 secie to bieda straszna.O tym, co odstawiał Nando w kluczowych momentach to nie wiem, czy warto pisać.Jak można tak przegrywać?Podwójnym błędem?Zresztą było ich >20 Rolling Eyes
Ja liczyłam na hitowe spotkanie, a tutaj okazało się, że podobno mecz Almagro i Tsongi był znacznie lepszy i bardzo emocjonujący.
Do szkoły wyszłam co najmniej zniesmaczona tym spotkanie Sad Nie martw się Monia, errorfest był masakryczny, nie było na co popatrzeć.Jeżeli Davydenko się nie pozbiera to Fed nie będzie miał z kim grać.

Djoker podobno zagrał bardzo dobry mecz, najlepszy na AO.Może i przeciwnik nie postawił za dużego oporu, ale wszystko zaczęło funkcjonować.

Maryś i Nadal to będzie ciekawy mecz, jak bym mogła to walnęła remis im i żeby żaden nie przechodził dalej XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yves
Administrator



Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 1:38, 27 Sty 2010    Temat postu:

ehh, ogólnie to człowiek lubi mieć rację, ale czasami wolałabym się okropnie mylić..

to nic Andy, że grałeś jak ostatnia dupa w 1, 2 i 5 secie, to nic, że robiłeś wszystko dokładnie to, przed czym przestrzegałam; ważne jest to, że jesteś takim cholernym fajterem i nawet mimo bólu dajesz z siebie wszystko
nie powiodło się w Melbourne, powiedzie się gdzieś indziej. jeszcze będziemy mieli tego Szlema kochany, jeszcze będziemy mieli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnqxxxAndrosław
VIP



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:23, 27 Sty 2010    Temat postu:

ja w top spinie dopiero w 2 karierze wygrałem AO to gdzieś koło 8 lat-10 lat
wiec Rod ma czas xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Administrator



Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 875
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:36, 27 Sty 2010    Temat postu:

Oj, biedny Rod Sad Szkoda, że wpierw musiał walczyć z bólem i samym sobą, a dopiero potem z Marinem.
Niemniej cieszę się, że jednak był to Marin, a nie jakiś inny leszczyk xD Mam nadzieję, że Chorwat pójdzie za ciosem i pozamiata Murray'a i zagra w finale Smile

Nadal kreczował, mimo że go nie lubię, nie życzę nikomu by odpadał z turnieju w ten sposób.Na konferencji pomeczowej powiedział, że znowu poczuł ten ból w kolanach co w zeszłym sezonie i nie mógł ich w ogóle uginać.

Dzisiaj oglądałam kawałek peirwszego seta Rogera, obraziłam się na niego i poszłam spać xD Jak wstałam to się okazało, że wygrał ;D A wyglądało tak jakby Davydenko nie zaprzepaścił swojej dobrej gry.
Novak niestety musiał wygrać z czymś na typ grypy żołądkowej.Mógł wygrać w 3 partiach (w pierwszym prowadził 5:3 i miał swój serwis), chociaż w drugiej partii nie wyglądało to dobrze, to jednak przy niewielkiej pomocy Francuza wygrał set.3 set to dobra gra, Jo nie mógł się pozbierać po przegranej.W 4 partii Novak wziął medyczny i udał się do łazienki, był blady i oddychał przez usta.Ogólnie nie był już sobą toteż Francuz wygrał cały mecz.
Na konferencji przyznał, że miał biegunkę przed meczem, a na przerwie w łazience wymiotował.


Brawo, Androsław XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
Administrator



Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 875
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:52, 31 Sty 2010    Temat postu:

Wynik finału był całkiem do przewidzenia.W SF było można oglądać Rogera Federera jak za najlepszych czasów.Mistrza w pełnej krasie.Dzisiaj nikt chyba by nie miał argumentów na jego grę.W trzecim secie wkradło się lekkie rozluźnienie i Szkot szukał w tym jakichś punktów, ale nie dał jednak rady i ostatecznie tytuł AO 2010 powędrował do RF.

Murray się nieco wzruszył i powiedział "I can cry like Roger, it's a shame I can't play like him.", co w sumie jest ładnym zakończeniem finałowej potyczki.

To do zobaczenia za rok Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Andy Roddick Forum Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

Bright free theme by spleen stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin